Na plażę najchętniej do Chorwacji. Z ubezpieczeniem również?

Rekordowa frekwencja wypoczywających nad polskim morzem w kończącym się sezonie to po części efekt niepokojących wydarzeń w Turcji czy we Francji. Nie znaczy to jednak, że Polacy zrezygnowali z urlopu za granicą. Potwierdzeniem tej tezy są dane dotyczące wyjazdów do Chorwacji – tych rzeczywistych i deklarowanych.   

Kiedy w maju tego roku sondażownia Ipsos Polska zapytała reprezentatywną grupę Polaków o docelowy kraj wyjazdu na urlop, 12% wskazało na Bałkany, a konkretnie Chorwację. To całkiem sporo biorąc pod uwagę silną dotąd konkurencję oferty turystycznej ze strony państw Afryki Północnej, nie licząc pozostałych krajów basenu Morza Śródziemnego. 

    ZAPLANUJ URLOP ODPOWIEDZIALNIE

 
Zdecydowana większość urlopowiczów decyduje się wypoczywać w tzw. sezonie wysokim, czyli miesiącach letnich, tj. lipcu, sierpniu oraz wrześniu. Chorwacja może liczyć także na stałych turystów. – W tym roku, aż 24% osób jadących do Chorwacji swój poprzedni urlop spędziło również tam. Szczególnie często wybierają się tam osoby w wieku 24-29 i 30-39 lat. Zamieszkujące miasta powyżej 200 tysięcy mieszkańców (22%), 50-100 tys. mieszkańców (16%) oraz 100-200 tys. mieszkańców (15%) – szczegółowe wyniki badania komentuje Piotr Ruszowski, dyrektor sprzedaży i marketingu w Mondial Assistance. 

Infografika 1. Najpopularniejsze plaże w Chorwacji wśród Polaków. Źródło: opracowanie własne
 

Mimo wydarzeń w Europie o podłożu ekstremistycznym Chorwacja plasuje się w czołówce «polskich» kurortów na wakacje. Co roku ok. 550 tys. Polaków wypoczywa nad chorwacką częścią Adriatyku. Cieszy fakt, że coraz mniej jest przypadków, w których osoba wyjeżdżajaca w ogóle nie posiada ubezpieczenia na czas wyjazdu. A wybór polis jest całkiem spory, także biorąc pod uwagę charakter ochrony.
 

Polisa nie tylko turystyczna

Podróż do Chorwacji to wciąż prawdziwa wyprawa, zwłaszcza że dominującym środkiem lokomocji jest prywatny samochód, a do pokonania turysta znad Wisły ma średnio dystans 1000 kilometrów.
 
Sposób podróżowania Polaków do Chorwacji na podstawie badania „Wakacyjne plany Polaków 2016”:

• własny samochód – 62%
• samolot – 23%
• autokar – 10%
• samochód znajomych – 5%

 Za samochodem przemawia wygoda poruszania się i swoboda czasowa. Trzeba jednak liczyć się z wystąpieniem awarii tak w starszych, jak i nowych modelach. Dlatego, aby nie zepsuć sobie długo wyczekiwanego urlopu, warto jechać z wykupionym assistance. Opcja ta niejednemu uratuje przysłowiową skórę tak w drodze na plażę, jak i przy powrocie do domu. – Wielka popularność tego kierunku przekłada się to na liczbę zgłoszeń z prośbą o pomoc assistance. Najczęściej chodzi o holowanie pojazdu oraz udostępnienie pojazdu zastępczego. Tylko od początku lipca z naszego Centrum Operacyjnego interweniowaliśmy w sprawie 150 pojazdów z samej Chorwacji. – podsumowuje Piotr Ruszowski.
 

Więcej ubezpieczonych turystów

Z tych samych badań wynika, że coraz więcej wyjeżdżających do Chorwacji oprócz bagażu i niezbędnych akcesoriów potrzebnych do tego, by urlop był udany, zabierze ubezpieczenie turystyczne (ponad 75%).
 
Dodatkowa polisa na czas wyjazdu to czynnik równie istotny, co assistance dla samochodu. Powodem przemawiającym za posiadaniem najlepiej obu produktów powinny być względy finansowe – przy minimalnych nakładach można zyskać o wiele więcej, a przede wszystkim nie stracić.

Rachunek dla Polaka za leczenie w chorwackim szpitalu jest w stanie wpędzić w poważne zadłużenie i spowodować, że wspomnienia z najbardziej słonecznej plaży okażą się koszmarem na kolejne lata. – Najczęściej potrzebujemy pomocy w wyniku nagłego zachorowania (przeziębienie, zatrucie), zwrotu kosztów lekarstw oraz pomocy stomatologicznej. Jednak zdarzają się również przypadki hospitalizacji połączonej z transportem medycznym, które kosztują ogromne sumy. W tym roku, na terenie Chorwacji jedna z trwających jeszcze spraw medycznych kosztowała już ponad 40 tysięcy złotych. – dodaje Piotr Ruszowski.  

    SPRAWDŹ POLISĘ PO SEZONIE

 

Tanie wakacje po sezonie

Chorwackie kurorty oferują ogromną bazę hotelową dostępną przez cały rok. Jednak wybierajac się na wypoczynek w tzw. sezonie średnim, czyli wrześniu i październiku, a także kwietniu i maju można być spokojnym o równie wysoką temperaturę powietrza oraz wody, a przy tym niższe ceny usług gastronomicznych i hotelowych.
 
Zima na chorwackim wybrzeżu bardziej przypomina chłodne lato nad Bałtykiem, a temperatura powietrza często przekracza 15°C. Poza sezonem głównym występuje więcej opadów – szczególnie w głębi górzystego lądu.
 
Ceny w hotelach i hostelach są średnio 30% niższe od obowiązujących tu latem. Wyraźne spadki cen zauważalne są już w drugiej połowie września, a część restauratorów decyduje się zamknąć swoje lokale na okres jesienno-zimowy. 

Infografika 2. Chorwacki sezon urlopowy jest nie tylko dłuższy niż w Polsce, ale także zróżnicowany pod względem cen za usługi turystyczne. Źródło: opracowanie własne

EKUZ poprawia statystyki, ale czy bezpieczeństwo?

O prywatnym ubezpieczeniuturystycznym warto pamiętać niezależnie od kraju wybranego na czas urlopu. Jeszcze przed wyjazdem każdy ubezpieczony przez zakład pracy czy Urząd Pracy obywatel Polski ma możliwość bezpłatnego wyrobienia karty EKUZ. Dokument ten przyda się w nagłych przypadkach, ale nie wszędzie będzie upoważniał do bezkosztowego udzielenia pomocy ze strony zagranicznej (chorwackiej) służby zdrowia.
 
Chorwacja jest jednak krajem dość specyficznym pod względem dostępności publicznej służby zdrowia. Rzecz w tym, że w niewielkich kurortach, a te są najchętniej wybierane przez urlopowiczów w trakcie i poza sezonem, znajdują się niewielkie, prywatne jednostki medyczne, gdzie jedyną szansa na uniknięcie wysokiego rachunku będzie posiadanie polisy turystycznej. Dysponując wyłącznie kartą EKUZ turysta zapłaci z własnej kieszeni nawet za zwykłą konsultację – pomijając ewentualną barierę językową.
 
Polisa turystyczna wzbogacona o pakiet assistance (w przypadku podróży własnym samochodem) zapewnią komfort finansowy, a także bardziej sprawny dostęp do pomocy lekarskiej. Wtedy rachunek za wymarzone wczasy w Chorwacji nie okaże się  wykraczający poza limit posiadanego budżetu, a powrót nad Adriatyk będzie możliwy za rok.
 
 

Michał Ratajczak